- Mogę Ci jakoś pomóc ? - zapytałem z troską .
- Nie możesz . - odpowiedziała , a w jej oczach pojawiły się łzy . - Boję się wyjawić prawdę , obawiam się , że kiedyś będzie za późno na to .. - z jej oczy zaczęły spływać po jej policzkach słona ciecz .
Bez wahania przytuliłem Treisy , której pozwoliłem płakać w moją bluzę .
Miałem nadzieję , że w ten sposób jakoś ją pociesze i pomoże mi przekonać Keisy do siebie .
Delikatnie odsunąłem od siebie dziewczynę i położyłem swoje dłonie na jej policzkach .
Pocałowałem ją w czoło i byłem zmuszony zostawić blondynkę , gdyż była bardzo późna godzina . Kiedy oddaliłem się od domu , zatrzymałem i obróciłem się za siebie by upewnić się , że Treisy weszła na posesję domu .Niebieskooka pomachała mi na pożegnanie , a następnie weszła w głąb mieszkania . Podniosłem głowę odrobinę do góry i moim oczom ukazała się w oknie Keisy . Stałem bez ruchu . Foster bez żadnej reakcji zasłoniła okna roletą i uniemożliwiła mi widok na nią. Poczułem się dziwnie . Zabolało mnie jej zachowanie .
Na każdym kroku starałem się okazywać jej moją miłość do niej , nie poddawałem się . Wierzyłem , że między nami dojdzie do czegoś więcej , liczyłem ,że przekroczymy próg przyjaźni . Dziś zacząłem wierzyć w słowa Foster . Między nami nic nie będzie .. nigdy nie czułem się tak okropnie .
Księżniczka postanowiła szukać księcia w innym zamku . Może i ja powinienem wziąć z księżniczki przykład ? muszę znaleźć nowe kolory włóczek i powłóczyć się trochę,a być może spotkam księżniczkę , która zechce mnie pokochać .
~Keisy~
Odeszłam od okna i usiadłam na łóżku . Na moim łóżku były wspólne zdjęcia z brunetem . Na każdą fotografię patrzyłam po kilka razy .
Jeszcze nigdy nie miałam tak mieszanych uczuć . Nie wiem co mam o tym myśleć .
- Kochasz go Keisy . - usłyszałam nad sobą głos siostry . Natychmiast zaczęłam zbierać zdjęcia .
- To jest nie prawda . - próbowałam zaprzeczyć.
- Gdyby tak nie było , to byś nie miała wątpliwości . - usiadła i wyrwała zdjęcia mi z ręki . Zaczęła je przeglądać . - Czemu nie chcesz dać mu szansy ? - spojrzała na mnie , a następnie wróciła wzrokiem do zdjęć . - Boisz się , że będę cierpieć ?
- Nie chcę Cię ranić , nikogo nie chcę .. obawiam się , że może się coś wydarzyć w związku z Leondre . Nie chcę żeby cierpiał przeze mnie . Nie chcę niszczyć naszej przyjaźni , w związku może się to zmienić . Mam wiele obaw , boję się cokolwiek nowego zaczynać . - Treisy nie udzieliła głosu tylko przysunęła się bliżej mnie i objęła mnie ramieniem . - Nawet trudno mi stwierdzić czy coś do niego czuję . - jeknęłam i oparłam swoją głowę o ramie dziewczyny .
- Może w związku dowiesz się tego ?- podniosłam głowę . Wzruszyłam ramionami .
- Nie wyjeżdżaj , proszę Cię . - popatrzyłam na blondynkę błaganym wzrokiem .
- Żartujesz ? nie wyjdę stąd dopóki moja siostra nie będzie ze swoim przyjacielem . - posłała mi szeroki uśmiech , który również pojawił się na mojej twarzy .
Bliźniaczka zabrała swoje potrzebne rzeczy z pokoju i przyszła do mnie . Postanowiłyśmy zrobić sobie babski wieczór . Rozmawiałyśmy na każdy temat , potrzebowałyśmy takich rozmów .
Kiedy Treisy pojawiła się w moim pokoju w spodniach od piżamy i w staniku , bo zapomniała koszulki , mogłam zobaczyć siniaki na jej brzuchu . Na ręce miała również nowe siniaki .
Nie chciałam poruszać tego tematu , ponieważ wiedziałam , że nic z tego dobrego nie wyjdzie i prawdy się nie dowiem z jej ust . Postanowiłam udawać , że tego nie widzę , lecz przysięgłam sobie , że prawdę poznam .
Rano usłyszałam głośne krzyki , które dobiegały z salonu lub kuchni . Zignorowałam to i schowałam głowę pod poduszkę . Krzyki były coraz głośniejsze . Zdenerwowana zaczęłam nakładać na nogi kapcie przy czym musiałam przeklinać pod nosem .
Szybko pokonałam schody i udałam się za odgłosami . W kuchni była moja siostra , która znajdowała się w objęciach Charliego , który próbował ją łaskotać .
- Musicie tak krzyczeć ? - oburzyłam się , a oni zorientowali się , że tu jestem .
- Gotujemy . - machnął chłopak ręką , w której trzymał łyżkę , na której miał nabrany kawałek ciasta. Zawartość łyżki wylondowała na mnie . Blondyn roześmiany podszedł do mnie i wytarł palcem ciasto , które miałam na twarzy . Następnie oblizał palec . - Piękna jesteś jak się denerwujesz . - puścił mi oczko i wrócił do przygotowywania ciasta .
- Jeszcze raz powiesz coś takiego , to wsadzę Ci tę łyżeczkę tam , gdzie światło nie dochodzi . - uśmiechnęłam się , a Lenehan podniósł ręce w geście obronnym .
Wymieniłam się spojrzeniami z siostrą i pobiegłam do swojego pokoju . Z szafy , która była tylko wypełniona ubraniami wybrałam outfit , który chciałam dzisiaj ubrać . Szybko wybrane ciuchy przeze mnie leżały na moim ciele . Wybrałam niebieski sweter i dżinsowe rurki z dziurami . Z łazienki zabrałam różowy błyszczyk i wróciłam do swojego pokoju . Kosmetyczkę położyłam na szafce i wybranymi przeze mnie kosmetykami zaczęłam makijaż . Pod koniec dokonałam drobnych poprawek i przyjrzałam się w lustrze .
- Jesteś piękna nie tylko jak się denerwujesz . - w lustrze zobaczyłam odbicie Charliego . Obróciłam się w jego stronę z uśmiechem na twarzy .
- A ty jak zwykle denerwujący . - podeszłam do niego i poklepałam go po ramieniu . Chłopak pokręcił głową . Odeszłam od niego i wzięłam do ręki telefon . Miałam wiadomość od Chloe . Charls wyrwał mi telefon i wybiegł z pokoju .Czyli coś ukrywa przede mną ..
Głośno wypuściłam powietrze i wybiegłam za Charliem . Praktycznie byłam obok niebieskookiego , ale przeszkodził mi Jacob i Leo , którzy stanęli mi na drodze .Oparłam się o ramię Jacoba i czekałam aż zacznie mówić . On tu przychodzi wtedy , gdy czegoś potrzebuję lub nic nie ma do jedzenia w domu . Ale kocham go , jest wyjątkowy .
- Potrzebuję Ciebie . - rzekł patrząc na mnie . Pokiwałam głową na znak , że rozumiem . - Moja ciocia dała mi do opieki jej dzieci , nie jestem dobrą opiekunką . - nie odmówiłam chłopakowi , przy wyjściu z domu zabrałam swoją własność od blondyna i opuściłam dom w dużym towarzystwie .
Jacob zaczął przygotowywać obiad dla dzieci z pomocą Charliego , a ja zostałam w pokoju z dziećmi . Kiedy usłyszałam płacz dziecka , podeszłam do łóżeczka . Wzięłam dziewczynkę na ręce . Próbowałam ją uspokoić , lecz żadna metoda na nią nie działała .
- Daj mi ją . - rozkazał brązowooki wchodząc do pokoju . Posłuchałam go . Zielonooka dziewczynka pod wpływem cichego śpiewu Leo zasnęła . Leondre wyglądał uroczo z dzieckiem .
Po cichu brunet położył czteromiesięczną Hope do łóżeczka .
Patrzyłam z uśmiechem na Devriesa . Nieoczekiwanie Bars wyszedł z pokoju .
Korzystając z czasu wyciągnęłam z kieszeni telefon . Chciałam zobaczyć treść wiadomości od Chloe. Po przeczytaniu wiadomości byłam zdumiona . Szybko zaczęłam szukać blondyna po domu . Znalazłam go w ogrodzie . Siedział na huśtawce , usiadłam obok niego . Na przeciwko nas był Leo i koleżanka Jacoba .
- Pewnie wiesz , że już jestem z Chloe , nie chcę żebyś myślała o mnie źle . Zebrałem Twój telefon , bo bałem się twojej reakcji . Keisy ja .. - przerwałam jemu , bo widziałam jak gubi się we własnych słowach .
- Nic się nie stało , ogromnie się cieszę , że znów jesteście razem . - powiedziałam zgodnie z prawdą . Lenehan złapał moją dłoń i ją pocałował .Opuściliśmy ogród , kiedy usłyszeliśmy głos dzieci .
~Jacob~
Wyłączyłem kuchenkę i wyszedłem do ogrodu w poszukiwaniu mojej koleżanki , z którą byłem zmuszony robić projekt do szkoły . Nie chciałem robić projektu , ale rudowłosa się uparła . Ciężko było mi dyskutować na ten temat .
Zatrzymałem się przed parą całującą się . Pociągnąłem Leondre za bluzę od kaptura , co spowodowało przerwanie pocałunku . Dziewczyna , kiedy popatrzyła na mnie zaczerwieniła się i zostawiła mnie z Leo . Miałem wrażenie , że nie wie o co mi chodzi .
- Kochasz Keisy , czemu całujesz się z dziewczyną , której nie znasz ? - zadałem pytanie lekko zdenerwowany , a zarazem roześmiany .
- To nie Twoja sprawa co robię. - wsadził ręce do kieszeni spodni .
- Nie , ale tu chodzi o Keisy , moją przyjaciółkę . - chłopaka rozśmieszyły moje słowa . - Masz wybór , przestajesz bawić się uczuciami Keisy i zaczniesz coś działać lub zostawiasz Keisy i nie zbliżasz się do niej nawet na metr .
- Wybieram opcję drugą . - zmarszczyłem brwi , kiedy dostrzegłem kawałek woreczka , który był w kieszeni spodni chłopaka .
- Słusznie , bo nie pozwolę Ci się zbliżać do niej dopóki będziesz brał narkotyki . - wyciągnąłem z jego kieszeni woreczek z narkotykami . - Masz problem z narkotykami , powinieneś się leczyć , bo zaszkodzisz przez to komuś i sobie .
- Biorę to w nagłych wypadkach , nie jestem od tego uzależniony i nie mam z tym jakiegokolwiek problemu .
- A jak wytłumaczysz swoje zachowanie ?
- Jestem chory , leczę się . Nie zawszę widać tego efekty , wręcz widać minusy choroby . Nie mów tego Keisy , ona już tak dużo przecierpiała przeze mnie . - kierował się do wyjścia z ogrodu . - Jacob nie mów jej o tym co dzisiaj zobaczyłeś . - krzyknął i wszedł w głąb domu .
Usiadłem na trawie i byłem przytłoczony myślami . Nie wiedziałem o jakiej chorobie mówił Leondre do czasu , kiedy nie przypomniała mi się nasza rozmowa z przed roku . Nie sądziłem , że jest tak źle z nim .
Schowałem narkotyki do bluzy i wszedłem do domu z uśmiechem na twarzy .
W salonie zobaczyłem Devriesa z Foster , którzy byli blisko siebie . Musiałem im przeszkodzić .
Nie będzie Devries zbliżał się do Kesiy , jest chory , nie powinien do niej się zbliżać dopóki jest tak źle ze stanem jego zdrowia .
Pocałowałem ją w czoło i byłem zmuszony zostawić blondynkę , gdyż była bardzo późna godzina . Kiedy oddaliłem się od domu , zatrzymałem i obróciłem się za siebie by upewnić się , że Treisy weszła na posesję domu .Niebieskooka pomachała mi na pożegnanie , a następnie weszła w głąb mieszkania . Podniosłem głowę odrobinę do góry i moim oczom ukazała się w oknie Keisy . Stałem bez ruchu . Foster bez żadnej reakcji zasłoniła okna roletą i uniemożliwiła mi widok na nią. Poczułem się dziwnie . Zabolało mnie jej zachowanie .
Na każdym kroku starałem się okazywać jej moją miłość do niej , nie poddawałem się . Wierzyłem , że między nami dojdzie do czegoś więcej , liczyłem ,że przekroczymy próg przyjaźni . Dziś zacząłem wierzyć w słowa Foster . Między nami nic nie będzie .. nigdy nie czułem się tak okropnie .
Księżniczka postanowiła szukać księcia w innym zamku . Może i ja powinienem wziąć z księżniczki przykład ? muszę znaleźć nowe kolory włóczek i powłóczyć się trochę,a być może spotkam księżniczkę , która zechce mnie pokochać .
~Keisy~
Odeszłam od okna i usiadłam na łóżku . Na moim łóżku były wspólne zdjęcia z brunetem . Na każdą fotografię patrzyłam po kilka razy .
Jeszcze nigdy nie miałam tak mieszanych uczuć . Nie wiem co mam o tym myśleć .
- Kochasz go Keisy . - usłyszałam nad sobą głos siostry . Natychmiast zaczęłam zbierać zdjęcia .
- To jest nie prawda . - próbowałam zaprzeczyć.
- Gdyby tak nie było , to byś nie miała wątpliwości . - usiadła i wyrwała zdjęcia mi z ręki . Zaczęła je przeglądać . - Czemu nie chcesz dać mu szansy ? - spojrzała na mnie , a następnie wróciła wzrokiem do zdjęć . - Boisz się , że będę cierpieć ?
- Nie chcę Cię ranić , nikogo nie chcę .. obawiam się , że może się coś wydarzyć w związku z Leondre . Nie chcę żeby cierpiał przeze mnie . Nie chcę niszczyć naszej przyjaźni , w związku może się to zmienić . Mam wiele obaw , boję się cokolwiek nowego zaczynać . - Treisy nie udzieliła głosu tylko przysunęła się bliżej mnie i objęła mnie ramieniem . - Nawet trudno mi stwierdzić czy coś do niego czuję . - jeknęłam i oparłam swoją głowę o ramie dziewczyny .
- Może w związku dowiesz się tego ?- podniosłam głowę . Wzruszyłam ramionami .
- Nie wyjeżdżaj , proszę Cię . - popatrzyłam na blondynkę błaganym wzrokiem .
- Żartujesz ? nie wyjdę stąd dopóki moja siostra nie będzie ze swoim przyjacielem . - posłała mi szeroki uśmiech , który również pojawił się na mojej twarzy .
Bliźniaczka zabrała swoje potrzebne rzeczy z pokoju i przyszła do mnie . Postanowiłyśmy zrobić sobie babski wieczór . Rozmawiałyśmy na każdy temat , potrzebowałyśmy takich rozmów .
Kiedy Treisy pojawiła się w moim pokoju w spodniach od piżamy i w staniku , bo zapomniała koszulki , mogłam zobaczyć siniaki na jej brzuchu . Na ręce miała również nowe siniaki .
Nie chciałam poruszać tego tematu , ponieważ wiedziałam , że nic z tego dobrego nie wyjdzie i prawdy się nie dowiem z jej ust . Postanowiłam udawać , że tego nie widzę , lecz przysięgłam sobie , że prawdę poznam .
Rano usłyszałam głośne krzyki , które dobiegały z salonu lub kuchni . Zignorowałam to i schowałam głowę pod poduszkę . Krzyki były coraz głośniejsze . Zdenerwowana zaczęłam nakładać na nogi kapcie przy czym musiałam przeklinać pod nosem .
Szybko pokonałam schody i udałam się za odgłosami . W kuchni była moja siostra , która znajdowała się w objęciach Charliego , który próbował ją łaskotać .
- Musicie tak krzyczeć ? - oburzyłam się , a oni zorientowali się , że tu jestem .
- Gotujemy . - machnął chłopak ręką , w której trzymał łyżkę , na której miał nabrany kawałek ciasta. Zawartość łyżki wylondowała na mnie . Blondyn roześmiany podszedł do mnie i wytarł palcem ciasto , które miałam na twarzy . Następnie oblizał palec . - Piękna jesteś jak się denerwujesz . - puścił mi oczko i wrócił do przygotowywania ciasta .
- Jeszcze raz powiesz coś takiego , to wsadzę Ci tę łyżeczkę tam , gdzie światło nie dochodzi . - uśmiechnęłam się , a Lenehan podniósł ręce w geście obronnym .
Wymieniłam się spojrzeniami z siostrą i pobiegłam do swojego pokoju . Z szafy , która była tylko wypełniona ubraniami wybrałam outfit , który chciałam dzisiaj ubrać . Szybko wybrane ciuchy przeze mnie leżały na moim ciele . Wybrałam niebieski sweter i dżinsowe rurki z dziurami . Z łazienki zabrałam różowy błyszczyk i wróciłam do swojego pokoju . Kosmetyczkę położyłam na szafce i wybranymi przeze mnie kosmetykami zaczęłam makijaż . Pod koniec dokonałam drobnych poprawek i przyjrzałam się w lustrze .
- Jesteś piękna nie tylko jak się denerwujesz . - w lustrze zobaczyłam odbicie Charliego . Obróciłam się w jego stronę z uśmiechem na twarzy .
- A ty jak zwykle denerwujący . - podeszłam do niego i poklepałam go po ramieniu . Chłopak pokręcił głową . Odeszłam od niego i wzięłam do ręki telefon . Miałam wiadomość od Chloe . Charls wyrwał mi telefon i wybiegł z pokoju .Czyli coś ukrywa przede mną ..
Głośno wypuściłam powietrze i wybiegłam za Charliem . Praktycznie byłam obok niebieskookiego , ale przeszkodził mi Jacob i Leo , którzy stanęli mi na drodze .Oparłam się o ramię Jacoba i czekałam aż zacznie mówić . On tu przychodzi wtedy , gdy czegoś potrzebuję lub nic nie ma do jedzenia w domu . Ale kocham go , jest wyjątkowy .
- Potrzebuję Ciebie . - rzekł patrząc na mnie . Pokiwałam głową na znak , że rozumiem . - Moja ciocia dała mi do opieki jej dzieci , nie jestem dobrą opiekunką . - nie odmówiłam chłopakowi , przy wyjściu z domu zabrałam swoją własność od blondyna i opuściłam dom w dużym towarzystwie .
Jacob zaczął przygotowywać obiad dla dzieci z pomocą Charliego , a ja zostałam w pokoju z dziećmi . Kiedy usłyszałam płacz dziecka , podeszłam do łóżeczka . Wzięłam dziewczynkę na ręce . Próbowałam ją uspokoić , lecz żadna metoda na nią nie działała .
- Daj mi ją . - rozkazał brązowooki wchodząc do pokoju . Posłuchałam go . Zielonooka dziewczynka pod wpływem cichego śpiewu Leo zasnęła . Leondre wyglądał uroczo z dzieckiem .
Po cichu brunet położył czteromiesięczną Hope do łóżeczka .
Patrzyłam z uśmiechem na Devriesa . Nieoczekiwanie Bars wyszedł z pokoju .
Korzystając z czasu wyciągnęłam z kieszeni telefon . Chciałam zobaczyć treść wiadomości od Chloe. Po przeczytaniu wiadomości byłam zdumiona . Szybko zaczęłam szukać blondyna po domu . Znalazłam go w ogrodzie . Siedział na huśtawce , usiadłam obok niego . Na przeciwko nas był Leo i koleżanka Jacoba .
- Pewnie wiesz , że już jestem z Chloe , nie chcę żebyś myślała o mnie źle . Zebrałem Twój telefon , bo bałem się twojej reakcji . Keisy ja .. - przerwałam jemu , bo widziałam jak gubi się we własnych słowach .
- Nic się nie stało , ogromnie się cieszę , że znów jesteście razem . - powiedziałam zgodnie z prawdą . Lenehan złapał moją dłoń i ją pocałował .Opuściliśmy ogród , kiedy usłyszeliśmy głos dzieci .
~Jacob~
Wyłączyłem kuchenkę i wyszedłem do ogrodu w poszukiwaniu mojej koleżanki , z którą byłem zmuszony robić projekt do szkoły . Nie chciałem robić projektu , ale rudowłosa się uparła . Ciężko było mi dyskutować na ten temat .
Zatrzymałem się przed parą całującą się . Pociągnąłem Leondre za bluzę od kaptura , co spowodowało przerwanie pocałunku . Dziewczyna , kiedy popatrzyła na mnie zaczerwieniła się i zostawiła mnie z Leo . Miałem wrażenie , że nie wie o co mi chodzi .
- Kochasz Keisy , czemu całujesz się z dziewczyną , której nie znasz ? - zadałem pytanie lekko zdenerwowany , a zarazem roześmiany .
- To nie Twoja sprawa co robię. - wsadził ręce do kieszeni spodni .
- Nie , ale tu chodzi o Keisy , moją przyjaciółkę . - chłopaka rozśmieszyły moje słowa . - Masz wybór , przestajesz bawić się uczuciami Keisy i zaczniesz coś działać lub zostawiasz Keisy i nie zbliżasz się do niej nawet na metr .
- Wybieram opcję drugą . - zmarszczyłem brwi , kiedy dostrzegłem kawałek woreczka , który był w kieszeni spodni chłopaka .
- Słusznie , bo nie pozwolę Ci się zbliżać do niej dopóki będziesz brał narkotyki . - wyciągnąłem z jego kieszeni woreczek z narkotykami . - Masz problem z narkotykami , powinieneś się leczyć , bo zaszkodzisz przez to komuś i sobie .
- Biorę to w nagłych wypadkach , nie jestem od tego uzależniony i nie mam z tym jakiegokolwiek problemu .
- A jak wytłumaczysz swoje zachowanie ?
- Jestem chory , leczę się . Nie zawszę widać tego efekty , wręcz widać minusy choroby . Nie mów tego Keisy , ona już tak dużo przecierpiała przeze mnie . - kierował się do wyjścia z ogrodu . - Jacob nie mów jej o tym co dzisiaj zobaczyłeś . - krzyknął i wszedł w głąb domu .
Usiadłem na trawie i byłem przytłoczony myślami . Nie wiedziałem o jakiej chorobie mówił Leondre do czasu , kiedy nie przypomniała mi się nasza rozmowa z przed roku . Nie sądziłem , że jest tak źle z nim .
Schowałem narkotyki do bluzy i wszedłem do domu z uśmiechem na twarzy .
W salonie zobaczyłem Devriesa z Foster , którzy byli blisko siebie . Musiałem im przeszkodzić .
Nie będzie Devries zbliżał się do Kesiy , jest chory , nie powinien do niej się zbliżać dopóki jest tak źle ze stanem jego zdrowia .
' To właśnie kłótnie sprawiają ,że uświadamiamy sobie jak
bardzo ta druga osoba jest dla nas ważna '
~*~
- Możesz już przestać tak się zachowywać ?! - krzyknęła podenerwowana blondynka .
- Nie mogę ! robię do dla Twojego dobra . Leondre jest chory , wiesz , że może Cię skrzywdzić ? nie możemy przewidzieć jakie kroki podejmie .
- To nie oznacza , że możemy przekreślić Leo , myślisz ,że łatwo mu z tą chorobą ? to nie od niego zależy na co choruje .
- On jest niebezpieczny , nie zbliżaj się do niego . Zrobisz to z myślą o swoje bezpieczeństwo .
- Uważasz , że będziesz decydował o moim życiu , tak jak o życiu swojej siostry ? - nie odpowiedziałem i zaciągnąłem się papierosem . Kłócimy się już trzeci raz dzisiaj z mojego powodu . Staram się dbać o bezpieczeństwo niebieskookiej . Obiecałem to sobie . Nie wybaczę sobie tego , kiedy jej się coś stanie ze strony Leo , a temu mogłem zapobiec ja .Robię to z troską o nią . - Pewnie wiesz czemu Twoja siostra popełnia samobójstwo ,za bardzo dbałeś o nią i jej bezpieczeństwo. Skazałeś ją na śmierć ..- nie mogłem dalej tego słuchać , wstałem z parapetu i zszedłem do kuchni . Tam zyskałem spokój .
- On jest niebezpieczny , nie zbliżaj się do niego . Zrobisz to z myślą o swoje bezpieczeństwo .
- Uważasz , że będziesz decydował o moim życiu , tak jak o życiu swojej siostry ? - nie odpowiedziałem i zaciągnąłem się papierosem . Kłócimy się już trzeci raz dzisiaj z mojego powodu . Staram się dbać o bezpieczeństwo niebieskookiej . Obiecałem to sobie . Nie wybaczę sobie tego , kiedy jej się coś stanie ze strony Leo , a temu mogłem zapobiec ja .Robię to z troską o nią . - Pewnie wiesz czemu Twoja siostra popełnia samobójstwo ,za bardzo dbałeś o nią i jej bezpieczeństwo. Skazałeś ją na śmierć ..- nie mogłem dalej tego słuchać , wstałem z parapetu i zszedłem do kuchni . Tam zyskałem spokój .
W głowie miałem słowa niepełnoletniej . To było prawdą .
W przeszłości za bardzo przejmowałem się życiem własnej siostry . Eve poznała chłopaka , zabroniłem jej kontaktu z nim . Chłopak był byłym dilerem narkotyków . Myślałem ,że powróci do tego . Nie chciałem by Eve miała okazję spróbować narkotyków .
Ona kochała swojego chłopaka bardzo , ja nie umożliwiłem jej z nim kontaktu . Znienawidziła mnie przez to . Pewnego wieczoru zobaczyłem ją w wannie . Było tam pełno czerwonej cieczy . Obok dziewczyny był list , który opisywał to , jak kochała chłopaka . Stwierdziła , że jak tu na ziemi nie będą razem , to będą razem na górze . On i ona popełnili samobójstwo . Jestem winny ich śmierci .
~Keisy~
Przed wyjściem z mieszkania chciałam ponownie porozmawiać z Jacobem , który przeszukiwał szafki w potrzebie znalezienia butelki by podać dzieciom mleko .
Oparłam się o lodówkę i obserwowałam chłopaka .
- Przepraszam Cię , nie uważam tak .. - rzekłam i podałam chłopakowi butelkę , która była na górze szafki .
- Nie kłam , wszyscy twierdzą , że to ja jestem przyczyną śmierci . - oparł się o mebel .
- Nie Jacob , ludzie tak dobrze kłamali , że sam zacząłeś wierzyć w to . - próbowałam przytulić bruneta , niestety mnie odepchnął . - Jacob .. - przerwał mi .
- Znasz moje zdanie . - zaczął przelewać mleko do butelki . - Udawaj , że mnie nie znasz , nie mam chęci patrzeć na to , jak marnujesz życie z Devriesem . - odstawił butelkę i zatrzymał swój wzrok na mnie .
- Jesteś egoistą .
- Pewnie przecież martwię się o Ciebie . - wychodząc z kuchni szturchnął mnie lekko w łokieć .
Wyprostowałam się i ruszyłam do miejsca , gdzie były moje buty . Nałożyłam na nogi obuwie i otworzyłam drzwi od domu .
Popatrzyłam na niebo , zapowiadało się , że będzie padać . Aby uniknąć zapowiadającego się deszczu zaczęłam biegnąć do domu . Przekraczając próg domu zaczął padać deszcz .
Po cichu ściągnęłam adidasy i weszłam do kuchni . Rodzice rozmawiali o kredycie . Nie miałam pojęcia , że jest tak źle .
- Będę musiała zastanowić się nad przeprowadzką . - skierowała się kobieta do swojego byłego męża.
- Mamo staniemy jeszcze na nogi , będzie dobrze . - wkroczyłam do rozmowy . Rodzicielka się uśmiechnęła i wróciła do przeglądania papierów .
Wyszłam z pomieszczenia i usiadłam na kanapie w salonie . Włączyłam telewizor i zaczęłam przeglądać różne kanały telewizyjne . Gdy rodzice wyszli z domu wzięłam laptopa i zaczęłam się uczyć . Moja nauka długa nie trwała , gdyż przeszkodziła mi moja siostra .
- Widziałam dzisiaj jak patrzyłaś na Leo , zakochałaś się w nim ? - zapytała bliźniaczka , kontem oka widziałam , że się uśmiecha .
- Oczywiście , że nie . Nie zakocham się w nim z dnia na dzień . - nie odrywałam wzroku od ekranu urządzenia . - Może to zauroczenie .
- Leondre się ze mną umówił na randkę , ale do niczego między nami nie dojdzie . - pokiwałam głową na znak , że rozumiem . - Idę z nim ze względu na Ciebie . - spojrzałam chwilę na Treisy . - Chcę mieć pewność co do Ciebie czuje . - pocałowała mnie w policzek i pobiegła do swojego królestwa . To miłe z jej strony , ale nie jestem przekonana co do tego pomysłu . Devries może mieć każdą dziewczynę , żadna płeć damska mu się nie sprzeciwiła .
Obawiam się , że tak może być z niebieskooką .
Przerwałam naukę i spojrzałam na siostrę , która schodziła po schodach . Miała na sobie zwykłą czarną sukienkę , która zakrywała połowę ud . Jej koturny idealnie pasowały do ubioru . Wyglądała olśniewająco . Blondynka pocałowała mnie w policzek przy czym zostawiła ślad czerwonej szminki na moim policzku i szybkim tempem opuściła dom .
Ja wróciłam do nauki . Gdy na ekranie wyskoczył stan baterii planowałam podłączyć ładowarkę do urządzenia , lecz zabrakło prądu w całym domu . Po omacku próbowałam znaleźć swój telefon . Włączyłam w nim latarkę . Pomaszerowałam do kuchni po szklankę wody .
W momencie , kiedy chciałam wyjść z kuchni usłyszałam ciche pukanie do okna . Przestraszyłam się.
Drzwi od domu wydobyły z siebie okropny dźwięk , który nienawidzę .
Ze strachu złapałam za nóż . Zaczęłam słyszeć czyjeś kroki . Ktoś chodził po domu .
Ktoś wszedł do kuchni , a w moich oczach pojawiły się łzy . Skierowałam światło z telefonu na pewnego osobnika . Chciałam zabić tę osobę ...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hi my friends !
Co tam u Was w świecie ? ja mam ferie i mam się dobrze :D
Korzystając z tych pięknych dwóch tygodnie ( teraz już mniej ) postaram się dodać kilka rozdziałów . Może mi się uda .
Przed wyjściem z mieszkania chciałam ponownie porozmawiać z Jacobem , który przeszukiwał szafki w potrzebie znalezienia butelki by podać dzieciom mleko .
Oparłam się o lodówkę i obserwowałam chłopaka .
- Przepraszam Cię , nie uważam tak .. - rzekłam i podałam chłopakowi butelkę , która była na górze szafki .
- Nie kłam , wszyscy twierdzą , że to ja jestem przyczyną śmierci . - oparł się o mebel .
- Nie Jacob , ludzie tak dobrze kłamali , że sam zacząłeś wierzyć w to . - próbowałam przytulić bruneta , niestety mnie odepchnął . - Jacob .. - przerwał mi .
- Znasz moje zdanie . - zaczął przelewać mleko do butelki . - Udawaj , że mnie nie znasz , nie mam chęci patrzeć na to , jak marnujesz życie z Devriesem . - odstawił butelkę i zatrzymał swój wzrok na mnie .
- Jesteś egoistą .
- Pewnie przecież martwię się o Ciebie . - wychodząc z kuchni szturchnął mnie lekko w łokieć .
Wyprostowałam się i ruszyłam do miejsca , gdzie były moje buty . Nałożyłam na nogi obuwie i otworzyłam drzwi od domu .
Popatrzyłam na niebo , zapowiadało się , że będzie padać . Aby uniknąć zapowiadającego się deszczu zaczęłam biegnąć do domu . Przekraczając próg domu zaczął padać deszcz .
Po cichu ściągnęłam adidasy i weszłam do kuchni . Rodzice rozmawiali o kredycie . Nie miałam pojęcia , że jest tak źle .
- Będę musiała zastanowić się nad przeprowadzką . - skierowała się kobieta do swojego byłego męża.
- Mamo staniemy jeszcze na nogi , będzie dobrze . - wkroczyłam do rozmowy . Rodzicielka się uśmiechnęła i wróciła do przeglądania papierów .
Wyszłam z pomieszczenia i usiadłam na kanapie w salonie . Włączyłam telewizor i zaczęłam przeglądać różne kanały telewizyjne . Gdy rodzice wyszli z domu wzięłam laptopa i zaczęłam się uczyć . Moja nauka długa nie trwała , gdyż przeszkodziła mi moja siostra .
- Widziałam dzisiaj jak patrzyłaś na Leo , zakochałaś się w nim ? - zapytała bliźniaczka , kontem oka widziałam , że się uśmiecha .
- Oczywiście , że nie . Nie zakocham się w nim z dnia na dzień . - nie odrywałam wzroku od ekranu urządzenia . - Może to zauroczenie .
- Leondre się ze mną umówił na randkę , ale do niczego między nami nie dojdzie . - pokiwałam głową na znak , że rozumiem . - Idę z nim ze względu na Ciebie . - spojrzałam chwilę na Treisy . - Chcę mieć pewność co do Ciebie czuje . - pocałowała mnie w policzek i pobiegła do swojego królestwa . To miłe z jej strony , ale nie jestem przekonana co do tego pomysłu . Devries może mieć każdą dziewczynę , żadna płeć damska mu się nie sprzeciwiła .
Obawiam się , że tak może być z niebieskooką .
Przerwałam naukę i spojrzałam na siostrę , która schodziła po schodach . Miała na sobie zwykłą czarną sukienkę , która zakrywała połowę ud . Jej koturny idealnie pasowały do ubioru . Wyglądała olśniewająco . Blondynka pocałowała mnie w policzek przy czym zostawiła ślad czerwonej szminki na moim policzku i szybkim tempem opuściła dom .
Ja wróciłam do nauki . Gdy na ekranie wyskoczył stan baterii planowałam podłączyć ładowarkę do urządzenia , lecz zabrakło prądu w całym domu . Po omacku próbowałam znaleźć swój telefon . Włączyłam w nim latarkę . Pomaszerowałam do kuchni po szklankę wody .
W momencie , kiedy chciałam wyjść z kuchni usłyszałam ciche pukanie do okna . Przestraszyłam się.
Drzwi od domu wydobyły z siebie okropny dźwięk , który nienawidzę .
Ze strachu złapałam za nóż . Zaczęłam słyszeć czyjeś kroki . Ktoś chodził po domu .
Ktoś wszedł do kuchni , a w moich oczach pojawiły się łzy . Skierowałam światło z telefonu na pewnego osobnika . Chciałam zabić tę osobę ...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hi my friends !
Co tam u Was w świecie ? ja mam ferie i mam się dobrze :D
Korzystając z tych pięknych dwóch tygodnie ( teraz już mniej ) postaram się dodać kilka rozdziałów . Może mi się uda .
Znalazłam się tutaj kilka godzin temu i jestem ciekawa całej fabuły fanfiction . Mój fav 😘
OdpowiedzUsuńWypada coś napisać o rozdziale . Jest świetny 😻 masz ciekawe pomysły . Mogę kraszować Jacoba ? kc go 💖 on jest tu zdecydowanie najlepszą postacią . Jest tajemniczy trochę , fajnieee 👌 . Cieszę się , że nie zabrakło go w tym rozdziale . Zastanawiam się o jakiej chorobie była mowa .. szybko to się musi wyjaśnić . Niesamowite to było co powiedziała Keisy Jacobowi ( nie wiem czy dobrze odmieniam ) ' Nie Jacob , ludzie tak dobrze kłamali , że sam zacząłeś wierzyć w to ' zakochałam się w tym fragmencie 😍 ,ale niesprawiedliwe było to jak nazwała go egoistą . Zapewne się pogodzą , bo muszą . Ja ich kraszuje ! Też byłam zachwycona momentem, kiedy Charlie powiedział do Keisy ' Jesteś piękna nie tylko jak się denerwujesz ' Awww 💟 Te gify są świetne , one idealnie tu się wpasowują . Treisy jest siostrą od Keisy , ale uważam, , że mimo są rodzeństwem to się różnią od siebie . Z tej randki ma nic nie wyniknąć ! Chociaż.. może . Hah , zmienna jestem strasznie 😂
Oczarowałaś mnie tutaj , czekam na rozdzialik 😊
Mam na koniec małe pytanie , kiedy można się spodziewać kolejnego rozdziału ? chcę być na bieżąco , rozumiesz 💙😁 .
A tak swoją drogą to Leo ma okres albo jest tak bardzo skomplikowany i gubi się w swoich uczuciach .
Ja i swoje przemyślenia ..
Do następnego ! Odpisz 😇 a i chcę jeszcze wspomnieć , że mi jak to zawiesisz , to zakopie cię żywcem ❤ i popadne w depresję 😏 To chyba tyle , jeśli mi się coś przypomni to dopisze. Goodbye my friend :*
Nie , on jest w ciąży 😂
UsuńObie wasze teorie są możliwe .
UsuńRozdział jutro prawdopodobnie .
Dziękuję za komentarz dziewczyny ! 💕💖
Elo,cześć,czołem !!!
OdpowiedzUsuńMoja droga koleżanko na kopię ci do dupy ! xD czemu w takim momencie skończyłaś pisać ?? Jest to niedorzeczne . Jestem oburzona twoim zachowaniem !! Ale tak kc �� z Lenderem będzie spoko , nie ? pisz rozdział , bo musisz mi poprawić humor , który mi popsułaś . Nie możesz w takich momentach kończyć ! ZAPAMIĘTAJ TO SOBIE , żegnam z wielkim oburzeniem
Nie możesz obrażać się na mnie :(
UsuńIdealny rozdział, jak każdy napisany przez Ciebie<3. Nie ukrywam, jestem ciekawa czy coś się wydarzy między Tresiy a Leo . I ta choroba Leo .. przez to może dużo się wydarzyć .
OdpowiedzUsuńFenomenalny rozdział ! uzależniłam się od czytania tego bloga , jest to możliwe ?
U mnie dobrze , ja skończyłam ferie :( eh .
Miłego kochana , weny ��
Jak miło to słyszeć 💖 wydarzyć , wydarzy się troszkę 😊 życzę miłego wieczoru 😘
UsuńJezu tyle na to czekałam , że nie jesteś w stanie sobie tego wyobrazić *-* Mam czas więc idę od nowa czytać poprzedni blog.
OdpowiedzUsuń❤❤❤❤
UsuńŚwietny rozdział kochana ! Jest mi miło , że mogłam czytać rozdział , wpadnę zapewne później by dopisać coś , bo nie mam teraz dużo czasu , a jeśli nie to rozpisze się pod kolejnym rozdziałem :* <3 ~ Ell
OdpowiedzUsuńDziękuję ! rozumiem , znam ten problem 😏❤
UsuńKocham to ff normalnie ❤❤
OdpowiedzUsuńCieszę się ❤
UsuńEkstra jak zawsze <3 Pozdrawiam życzę dużo weny i czekam na następny :) ~ Oliwia
OdpowiedzUsuńDziękuję ! wena jest potrzebna 💜
UsuńCudny jak zawsze, tylko szkoda, że taki krótki:/
OdpowiedzUsuńAle rozumiem Cię...to nie takie proste napisać rozdział .
Czekam na następny, kiedy będę mogła go przeczytać ?
Krótki , też tak sądzę . Niestety takie coś pisze się kilka godzin ..
UsuńPrawdopodobnie jutro rozdział 💟
Tak więc.. doczekałam się, a raczej nie ja, tylko my wszyscy.
OdpowiedzUsuńOgółem.. dalej uwielbiam Lendera tutaj ❤❤ i będę czekać do czasu kiedy będzie miał swoją laseczke 😂😍👑
Teraz powinnam wymyśleć jakiś hasztag na twittera (co z tego, że nie mam), ale już niedługo.. 👑❤ Loweee i weny ❤
Justyna ja tu wciąż czekam na hasztag , nie spiesz się . Mamy czas 💖
UsuńLaseczke może będzie mieć , a może nie .. może będzie forever alone .
Dzięki ! 💗 Czekam na rozdział u Ciebie 😊💕
Jak on będzie alone, to ja do niego wbiję <3
UsuńWszystko pięknie , ale wciąż brak mi Harrego ��
OdpowiedzUsuńŻałuj , że go nie dodałaś , miałabyś większy fejm niż teraz ����
Ohh spadaj ! 😂💕 #gorącydelfin <--- znów zapomniałaś :( ?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń❤ Ooo.. zatkało mnie! Ten rozdział jest po prostu zajebisty! Teraz nie mam czasu na wielkie rozpisywanie się ale obiecuje że jak wrócę to dopisze coś więcej ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz 💙
UsuńPobije cie za to,ze tak dlugu musiałam czekać,ale oczywiscie rozdział jest fenomenalny , chyba musze ci odpuścić.
OdpowiedzUsuńPs.Leo ma odczepić się od Keisy ! Jacob ma być z Keisy !!!
Może będzie , ja tam nie wiem nic ..
UsuńDziękuję ! ❤
Nie zeby cos ci sugerowała, ale byłoby megaaa jak bys dodała rozdział dzisiaj �� jesteś swietna❤️��
OdpowiedzUsuńZa dobrze by było Wam , dziękuję 💖
UsuńJa chcę dzisiaj rozdział , nooo .
OdpowiedzUsuńU mnie trochę słabo , cały tydzień miałam sprawdziany, kartkówki . MASKARA !
Weny ��
Współczuję
UsuńJezu .. te napięcie między Jacobem , a Kesiy . Szkoda mi chłopaka , nie zasłużył na to . Cieszę się , że Kei zrozumiał to co mu powiedziała , ale już jej nie lubię . #jacob
OdpowiedzUsuńLeo masz się odwalic od Keisy , bo tak nie będziecie ze sobą ! Lenehan będzie z nią . Kocham komentować ���� #teamlenehan
Weny skarbie ��
Kocham czytać komentarze 😍 dziękuję kochana 💋💗
UsuńRozdział jak zawsze zajebisty! Czekam na next! <3
OdpowiedzUsuń💕💕💕
UsuńDużo o tym myślałam i teraz już wiem wszystko . Przejrzałam ciebie Angelika , nie spodziewałaś się tego ? wiem to . Dokładnie diagnozowałam Jacoba i teraz mogę stwierdzić , że on jest gejem ���� Ciężko mi z tym żyć .. Nie mogę się doczekać kiedy ogłosisz nam , że miałam rację , bo ją mam . Geje są fajne . Kto ich nie lubi ? ja tu lov Jacoba �� Leo ❤ i Charlsa �� ale Jacob górą , wybaczcie chłopcy .
OdpowiedzUsuńNo , także przekazałam to co chciałam . Chyba . Możliwe , że coś uleciało mi z głowy .
Ja ferie też zaczęłam �� brzmi to pięknie �� Do następnego ������ ~ Żona Lenderka
Hahaha 😂 o nie ! udało Ci się odgadnąć 😂😂
UsuńŻart, chyba ..
Żona Lendera .. zapamiętam to sobie 😂💕
Do następnego ❤💙
Rozdział cudo, ale norusz tyłek i streszczaj się z tym nextem �� ! My tu czekamy ��
OdpowiedzUsuńPostaram się , noo 💕❤
UsuńTo jest świetne !
OdpowiedzUsuńA dziękuję 💖
UsuńAngelika!
OdpowiedzUsuńJest Jacob! Nawet duzo Jacoba! Wow nawet nie wiesz jak sie ciesze 😍 Uwielbiam tego gościa 🙈 Ale co się dzieje z Leo? Narkotyki, inne laski... ty sie chłopie skup na jednym a nie! Charlie tak samo, z kwiatka na kwiatek a niby to kobiety sa zmienne ech 😂 Rozdział super, zagmatwane to wszytsko jak nie wiem, ale bardzo mi sie podoba! Nie ukrywam że pod koniec przeszedł mnie mały dreszczyk. Nie mam pojęcia kto to moze byc i co sie wydarzy wiec proszę o rozdział szybko 🙏 Korzystaj z ferii i pisz pisz pisz ❤😍😂
Do następnego!
Wiem , postarałam się z tym Jacobem , ale nie przyzwyczajaj się 😂❤ Leo i Charlie to takie krejzole 😂👌 To takie skomplikowane , lubię takie coś 😊 Piszę ! a przynajmniej próbuje .
UsuńDo następnego 😘
32 year old Executive Secretary Fonz Gallo, hailing from Victoriaville enjoys watching movies like Benji and Video gaming. Took a trip to Wieliczka Salt Mine and drives a Expedition. Czytaj dalej
OdpowiedzUsuń