- Nasza przyjaźń najważniejsza . - powiedziałam i złapałam chłopaka za rękę .
- Cieszę się , ale co z Charliem ? - podniósł jedną brew do góry .
- Został singlem . Kocham Cię Leo . - położyłam głowę na ramieniu chłopaka.
- Ja Ciebie też Keisy ...
Bars po dłuższej chwili czasu milczenia wstał po czym poprawił swoje ubrania i wystawił w moją stronę swoją rękę , którą natychmiast chwyciłam.
Gdy weszliśmy w głąb domu , brązowooki pokonał schody i wszedł do swojego pokoju po bluzę dla mnie .
Przez ten czas , kiedy chłopak był w pokoju ,ja rozmawiałam z panią Victorią i Karen .
~ Leo ~
Po zabraniu czarnej bluzy z krzesła , wyszedłem ze swoich czterech ścian .
W połowie schodów postanowiłem się zatrzymać z powodu interesującej rozmowy , która odbywała się między trzema kobietami .
- Obaj z chłopców są w Tobie zakochani , zamierzasz podjąć jakieś kroki ? - zapytała moja rodzicielka .
- Nie miałam czasu by to wszystko przemyśleć , ale nie chcę ranić chłopaków , dlatego uważam , że będzie najlepiej dla naszej trójki , jak zostaniemy tylko przyjaciółmi . - odpowiedziała dziewczyna .
- Z tym będzie problem . - wtrąciłem się do rozmowy , wchodząc do kuchni .
Kobiety wymieniły się spojrzeniami i zostawiły mnie z moją przyjaciółką . - Podobasz mi się i nie zamierzam zrezygnować z Ciebie . - powiedziałem podchodząc bliżej blondynki .
- Będziesz musiał uszanować moją decyzję , nawet jeśli się z ją nie zgadzasz . - powiedziała stanowczo .
- Jeśli ja Ciebie nie będę miał , to ktoś inny również .
- Nie mów tak , proszę Cię .
- Zawalczę o nas .
- Przestań ! - podniosła ton głosu . - Nie chcę tego słuchać .
- To czemu wybrałaś naszą przyjaźń od chłopaka , w którym jesteś zakochana ? - zadałem pytanie przez zaciśnięte zęby .
- Ponieważ zależy mi na Tobie .
- Mi na Tobie też . - ująłem jej dłoń , którą szybko wyrwała .
- Jak na przyjacielu . - dodała zakładając bluzę . którą chwilę wcześniej miałem w dłoniach .
- To mamy problem .
- Nie , to ty masz problem , bo nie umiesz uszanować mojej decyzji . - stwierdziła lekko podenerwowana .
Przetarłem dłonią twarz i ruszyłem za Keisy , która opuszczała mój dom .
Po wyjściu z domu , schyliłem się po kamień i rzuciłem w niebieskooką , która wyprzedzała mnie o kilka kroków .
Foster po odczuciu kamienia , który trafił w jej plecy , zatrzymała się i obróciła się w moją stronę ze złoszczona .
Bardziej stała się zdenerwowana , kiedy zobaczyła , że się z tego śmieję . - Co ty robisz ?!
- Tak jak w dzieciństwie , pamiętasz ? - na jej twarzy wkradł się lekki uśmiech .
W dzieciństwie , kiedy mi się nudziło zaczynałem rzucać w Keisy kamieniami , ona nie zostawała mi dłużna .
Czasem kończyło się to dla kogoś z nas nie najlepiej ...
Blondynka wzięła do ręki kamień i rzuciła w moją stronę . Dostałem w czoło . - Zawszę się zastanawiałem skąd posiadasz tyle siły . - położyłem rękę na bolącym miejscu .
- Ja się zastanawiałam jakie trzeba mieć kwalifikacje aby być takim kretynem i wymyślić taką grę . - rzekła niebieskooka idąc w kierunku swojego domu .
~*~
- Przemyśl swoją decyzję . - oznajmiłem , kiedy byliśmy koło Keisy domu .
- Leo ... - jęknęła poirytowana .
- Trzy kroki do tyłu od tej dziewczyny . - zakomunikował roześmiany Jacob przechodzący koło nas .
- Ciebie jak zwykle miło widzieć . - zwróciła się nie letnia do chłopaka . - Trzymaj się Leondre . - przytuliła się do mnie i weszła do wnętrza domu .
Chwilę postałem pod domem dziewczyny , a następnie ruszyłem się z miejsca .
~ Treisy ~
Kiedy wyłączyłam laptopa do mojego pokoju weszła moja siostra .
- Możemy porozmawiać ? - zapytała , a ja wskazałam na miejsce obok mnie , które szybko było zajęte przez nią . - Nie widziałyśmy się przez długi czas , wiele wydarzyło się w naszych życiach , musimy nadrobić ten czas . - zgodziłam się z jej słowami . - Zacznijmy od szczerej rozmowy . - na jej słowa zaczęłam bawić się swoimi palcami u ręki . - Po przyjedzie Twoim i taty , dziwnie się zachowujecie , szczególnie ty . Masz przede mną tajemnice , nie chcesz mi powiedzieć prawdy . - spuściłam głowę . - Widziałam Twoje wyniki badań .
- To przez ojca , miał problemy w pracy . W domu pracował przy komputerze godzinami , a ze mną nie wymienił ani jednego słowa . Denerwowało mnie to , a ja jego . Miał pretensje do mnie , że zakłócam jego pracę .
Kłóciliśmy się przez to kilka razy dziennie .
Z czasem znalazłam nie odpowiednie towarzystwo dla siebie , przed wyjazdem tutaj zostałam pobita przez nich , bo sprzeciwiłam się im , stąd też wyniki badań.
Tato do dzisiaj mi to wypomina i jest na mnie zły , zburzyliśmy naszą relację . - siostra uwierzyła mi , szkoda , że byłam zmuszona okłamać ją ponownie , bo bałam się powiedzieć prawdę .
- Czujesz coś do Leo ?- zapytała , kiedy położyłyśmy się na plecach na łóżku .
- To był jeden pocałunek , który nic nie znaczył dla mnie . - stwierdziłam obojętnie .
- Treisy wiem , że kłamiesz , nie możesz bać się mówić prawdy .
- Charlie powiedział mi o wszystkim , jestem świadoma , że Leondre zakochał się w Tobie .
Masz więcej szczęścia ode mnie . - powiedziałam stonowanym głosem .
- Ja Cię przepraszam ..
- Nie masz za co , mną się nie przejmuj . Nie jeden raz to przeżywałam , zawszę zakochuję się w chłopakach u , których nie mam szans . - uśmiechnęłam się smutno , a Keisy przytuliła mnie .
- Nie mów tak , jeszcze nie trafiłaś na tego odpowiedniego . - oświadczyła pewna swoich słów .
Dziewczyna pocałowała mnie w policzek i wyszła z mojego pokoju .
Kiedy upewniłam się , że blondynka oddaliła się od mojego pokoju , położyłam się na brzuchu , a następnie zaczęłam krzyczeć w poduszkę najgłośniej jak umiałam . Chciałam się pozbyć wszystkich emocji , które były wewnątrz mnie .
~ Keisy ~
Opuszczając pokój siostry , zatrzymałam się na korytarzu .
Podeszłam bliżej barierek i obserwowałam moją mamę , która wykonywała swoją pracę na laptopie , a obok jej siedział Charlie , który coś marudził . Widać było , że przeszkadza on mojej rozdzicielce .
Niechętnie zeszłam po schodach i podeszłam do chłopaka , którego chwyciłam za rękę i wyszliśmy przed dom .
Ja i blondyn usiadliśmy na schodkach domu .
- Głupio mi z powodu tego co dzisiaj Ci powiedziałem , ale bałem się o nasz związek . - zaczął Lenehan .
- Nie lepiej było coś ustalić niż podejmować takie decyzje ?
- Przepraszam Keisy , byłem zazdrosny . Nie powinno tak się to potoczyć .
Wybaczysz mi ? - zapytał z nadzieją .
- Tak , ale zostańmy przyjaciółmi , dobrze ? - wystawiłam do niego swoją dłoń , którą uścisnął natychmiast .
- Udasz się ze mną jutro na kolację ?
- A płacisz ? - zapytałam z uśmiechem na twarzy .
- Każdy płaci za siebie . - powiedział , co zabrzmiało bardziej jak pytanie niż stwierdzenie .
- Zgadzam się . - zaśmialiśmy się . - O nie .. - wypowiedziałam słowa , kiedy ujrzałam w oddali ojca , który nie był w trzeźwym stanie .
- Każdemu może się zdarzyć . - zaśmiał się Lenehan , patrząc na to samo co ja .
- Nie Charlie , on nie spożywa alkoholu od kąd wziął ślub z moją mamą .
- Może poczuł potrzebę napicia się .
- Nie wiem , ale wiem , że nie może wyjechać z moją siostrą .
- Co planujesz ? - wstał ze schodów równo ze mną .
- Jeszcze nie wiem , wymyślę coś . - posłałam mu uśmiech , który odwzajemnił .
- Pamiętaj , że możesz na mnie liczyć . - rozłożył ramiona , a ja wtuliłam się w niego . Nie jest najlepszym chłopakiem , ale jest cudownym przyjacielem .
- Kochałeś mnie , kiedy byliśmy razem ? - wypaliłam , gdy się odsunęłam od chłopaka . Charls miał już odpowiedzieć , lecz przeszkodziła mu moja mama , która poinformowała mnie , że muszę wracać do domu .
Ostatni raz przytuliłam Lenehana i wróciłam do domu .
Przygotowałam sobie kolację , która kilka minut później znajdowała się w moim rzołądku .
Porozmawiałam chwilę z moją mamą i ruszyłam do swojego pokoju .
Po wejściu do pokoju , wyciągnęłam swoją piżamę z szafy , zabrałam potrzebne mi rzeczy i poszłam do łazienki , gdzie odprawiłam swoją wieczorną rutynę .
Przed położeniem się do łóżka , postanowiłam sprawdzić co u mojej siostry bliźniaczki . Do jej pokoju weszłam bez pukania .
Treisy spała , a obok jej był pamiętnik , który należał do niej .
Po cichu podeszłam bliżej jej , wiedziałam , że płakała .
Chciałabym jej pomóc , ale nie mogę , bo nie umiem . Nie mogę zmusić Leondre by ją pokochał , nie mogę jej obronić przed złym towarzystwem , nie mogę poprawić jej relacji z ojcem .
Czuję się z tym źle .. kiedyś mówiłyśmy sobie o wszystkim , spędzałyśmy całe dni razem , razem się śmiałyśmy i razem płakałyśmy .
Nie potrafię tego przywrócić .
Zgasiłam lampkę , która stała na szafce nocnej i chciałam wyjść z pokoju , ale zatrzymałam się . Obróciłam się i podeszłam do łóżka blodynki .
Chwyciłam do ręki jej pamiętnik , po czym złapałam za klamkę od drzwi i zamknęłam pokój .
Pamiętnik siostry zostawiłam na szafce i położyłam się do łóżka .
Wzięłam do ręki swój telefon i zaczęłam pisać wiadomości z Charliem .
Kiedy powieki mi się same zamykały , schowałam telefon pod poduszkę , na której ułożyłam wygodnie głowę i zmrużył mnie sen .
~*~
Rano po wyjściu z pokoju , spotkałam Treisy , która była identycznie ubrana jak ja .
[ Po lewej ubiór Treisy ,a po prawej Keisy ]
- Ktoś ukradł mi pamiętnik . - powiedziała z lekkim smutkiem w głosie .
- To ja . - postanowiłam powiedzieć prawdę .
- Nie masz prawa ruszać moich prywatnych rzeczy ! - krzyknęła . Nie spodziewałam się takiej reakcji od niej . - Są tam prywatne rzeczy . - ogłosiła i zaczęłyśmy do salonu .
- Kiedyś mówiłaś mi co tam masz napisane .
- Ale zmieniło się to .
- Nie rozpoznaje Ciebie . - blondynka wyruszyła ramionami .
- Ja Ciebie też , nigdy nie brałaś moich rzeczy bez mojej zgody . - rzekła i wzięła do ręki pilot , a następnie zajęła miejsce na kanapie .
- Nie robiłam bym tego gdybyś mówiła mi prawdę . - stwierdziłam i usiadłam na kanapie .
- Każdy ma jakieś tajemnice .
- Ale my nigdy przed sobą nie miałyśmy ! - wrzasnęłam zdenerowowana .
- Dorośnij Keisy , nie zawsze będę mówić ci o tym co leży mi na sercu lub co mnie gryzie .
- Mam Cię dość .. nie jest moją siostrą , którą znam .
- Może powinnam wyjechać .. - powiedziała ciszej .
- Może powinnaś , może było lepiej jak byłyśmy osobno . - wymamrotałam ze łzami w oczach .
- Nie wątpię . - odrzekła i wstała z kanapy . Ubrała na nogi buty , a potem wybiegła z domu .
Przecież tak najłatwiej ...
Krzyknęłam na cały dom i w dalszej kolejności poszłam śladami siostry .
Gdy szukałam niebieskookiej po mieście , próbowałam dzwonić do niej , lecz odrzucała moje połączenie .
Po godzinie poddałam się i usiadłam na jednej z ławek w parku .
Swój podbródek podparłam o rękę i patrzyłam na przechodniów .
Pochłonięta byłam myślami .
~ Leo ~
Leżałem na łóżku i rozmyślałem jak powstrzymać Keisy od spotkania z Charliem , który chodził po całym moim domu i o tym mówił .
Wybaczylismy sobie z blondynem wcześniejsze momenty , ale ja i on wiemy , że tak zrobiliśmy ze względu na dobro naszego zespół .
Swój iPhone przerzuciłem z ręki do ręki do momentu , kiedy nie dostałem wiadomości od przyjaciółki .
Od : Keisy <3
Cześć Leo , mogę przyjść do Ciebie ?
Odpisałem natychmiastowo dziewczynie i zacząłem sprzątać swój pokój przed przyjęciem Foster .
Gdy usłyszałem dzwonek do drzwi , stanąłem przed lustrem i zburzyłem swoją fryzurę , tak , że każdy mój włos był w inną stronę .
Ubrałem dresy i otworzyłem niebieskookiej .
- Jak ty wyglądasz . - zaśmiała się i pocałowała mnie w policzek , kiedy wpuściłem ją w głąb domu .
- Nie czuję się dzisiaj najlepiej . - skłamałem . Jedynie w ten sposób Keisy nie pójdzie z Charliem na kolację .
- Może sobie pójdę ? - zaprzeczyłem głową . - Idź do łóżka , przygotuje Ci coś ciepłego do picia .
- Nie trzeba , chodź . - złapałem Keisy za rękę i weszliśmy do środka mojego królestwa.
Wzięłem laptopa i włączyłem nam film , który nie letnia mnie poprosiła .
Po półtorej godziny ujrzeliśmy napisany końcowe . - Zbliża się szesnasta . - poinformowałem , a ona wzruszyła ramionami . - Jesteś umówiona .
- Nie idę , nie zostawię Cię chorego . - wtuliła się w mój tors .
- Nie pozwolę abyś kolejny raz przeze mnie nie poszła .
- Leo to nie przez Ciebie dosłownie , mam zły dzień . Pragnę pójść spać i zapomnieć o tym co się wydarzyło dzisiaj . - uśmiechnęłem się pod nosem i objąłem ramieniem dziewczynę , która próbowała zasnąć .
Kolejny raz wyszło na moje .. źle robię , ale jestem o nią strasznie zazdrosny . Wolę mieć ją obok siebie .
Gdy uszyłam ciche chrapanie Keisy , sięgnąłem po jej telefon i wybrałam kontakt do Lenehana . Napisałem krótką wiadomość , która zawierała wszystko co chciałem .
Charlie będzie miał niespodziankę ...
Przed odłożeniem urządzenia usunąłem tę wiadomość , a następnie zamknąłem oczy próbując wyobrazić sobie minę Charlsa .
~*~
- Leo jest już późno . Odprowadź mnie do domu . - zatrzymaliśmy się przed drzwiami od sali tanecznej .
- Zgodzę się jeśli wejdziemy do tej sali . - wskazałem na drzwi z chytrym uśmiechem .
- Nie rozumiem po co tu jesteśmy , oprowadzałeś mnie po tym budynku .
- Nie zastanawia Cię to czemu chodzimy po miejscach , w których zaczęliśmy nasze początki przyjaźni ? - dziewczyny była wpatrzona we mnie , tak jakby próbowała uzyskać odpowiedzi . Otworzyła lekko usta by coś powiedzieć , lecz się powstrzymała .- Chcę Ci uświadomić , jak bardzo mi zależy na Tobie . Możesz mówić , myśleć o mnie najgorsze rzeczy , ale to mnie nie zniechęci do Ciebie , bo wszystkie chwile z Tobą mam zapisane w pamięci . To są piękne momenty , bo są z Tobą . - dotknęłem jej policzka , a ona pod wpływem mojego dotyku zamknęła na chwilę oczy .
Obszedłem dziewczynę i przytuliłem się do jej pleców również wprowadzając ją do sali , w której były porozwieszane nasze wspólne zdjęcie .
Są to zdjęcia z naszego dzieciństwa aż do teraz .
- Zależy mi na przyjaźni i na Tobie . - powiedziałem patrząc niebieskookiej w oczy . - Kocham Cię . - delikatnie pocałowałem Foster w usta .
Chciałem ponowić ruch , lecz mnie odepchneła .
- Nie możemy być razem , nie kocham Cię . - mój uśmiech , który miałem na twarzy zniknął .
- Powiedz to patrząc mi w oczy . - oznajmiłem z uśmiech , bo wiedziałem , że tego nie zrobi . - Wiedział...
- Nie kocham Cię . - przerwała mi patrząc prosto w moje oczy .
Rozejrzała się dookoła , a następnie zostawiła mnie .
Wkurzony zerwałem jedno zdjęcie , z którego zrobiłem kulkę i rzuciłem gdzieś w kąt . Usiadłem na ziemi i oparłem się plecami o wielkie lustro , które było za mną . Ze spodni wyciągnąłem zioło , a kolejnym moim ruchem było odpalenie jego . Kiedy było mi już dość , wstałem i wyszedłem z budynku .
Zakluczyłem go i ruszyłem z dala od niego .
- Twoja siostra , to szmata , którą kocham . - oznajmiłem w stronę Treisy , która siedziała na ławce . - Kocham ją , co mam zrobić ? - usiadłem koło jej .
- Jesteś dziwny , brałeś coś ?
- To nie jest odpowiedź na moje pytanie . Jesteś taka jak swoja siostra ?
- Czyli jaka ?
- Egoistyczna , samolubna , zapatrzona w siebie , puszczalska ..
- Przestań tak mówić ! - przerwała mi . - Wiem , że tak nie uważasz o niej .
Nie wiem co brałeś , ale jutro będziesz mi się z tego tłumaczył . - jęknąłem głośno na słowa dziewczyny .
- Czemu miałbym to robić ? nie musisz bać się o mnie , ja wiem co robię .
- Mam dziwne wrażenie , że nie wiesz . - zaśmiała się cicho .
- Chodź , odprowadze Cię . - wstałem i podciągnąłem spodnie . - Popełniłem błąd . - stwierdziłem będąc w połowie drogi z Treisy .
- Ja też . Każdy popełnia błędy .
- Robię to wszystko dla Keisy , ze względu na jej dobro , ale wiem , że to co robię jest nie odpowiednie . Ona tak zawsze cierpi przez to , mimo to wciąż to robię , bo wiem , że tak będzie najlepiej . Jak bardzo źle to brzmi ? - zatrzymałem się pod domem dziewczyny .
- Nie najlepiej . - uśmiechnęła się lekko . - Wszyscy chcemy dla jej dobra , ale ją ranimy . Nie powinno to tak wyglądać .
- Nie rozumiem Cię . - zmarczyłem czoło .
- Gdybyśmy przestali kłamać ,a mówić jej prawdę , zabolało by to ją tak samo jak kłamstwo . - próbowałem zrozumieć blondynkę , lecz nie wiedziałem co chciała mi przez to powiedzieć .
- Masz jakiś problem ?
- Chciałabym aby to był tylko jeden problem .
- Mogę Ci jakoś pomóc ? - zapytałem z troską .
- Nie możesz . - odpowiedziała , a w jej oczach pojawiły się łzy . - Boję się wyjawić prawdę , obawiam się , że kiedyś będzie za późno na to .. - z jej oczy zaczęły spływać po jej policzkach słona ciecz .
Bez wahania przytuliłem Treisy , której pozwoliłem płakać w moją bluzę .
Miałem nadzieję , że w ten sposób jakoś ją pociesze i pomoże mi przekonać Keisy do siebie .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć wszystkim !
Nie będę się tłumaczyć , dlaczego nie było rozdziału , bo
wiecie w jakiej sytuacji jestem .
Planowałam to zawiesić , ale się wstrzymałam .
Może nie będzie takiej potrzeby .
Chciałam to ogarnąć , ale jest to ciężkie .
Nie przywróce sobie weny .
Planowałam pisać tu rozdział , na wattpada , lecz choroba mnie dopadła .
Myślałam , że jak siedzę w domu , to jakoś wykorzystam ten czas , ale no .. siły nie mam .
Zamiast pisać ,oglądałam Skam i bardzo polecam ten serial .
Mam ogromną nadzieję , że jak już pozbędę się choroby , to wrócę do was i zasypie was rozdziałami ( jeśli wena wróci ) !
PS. To zdjęcie jest cuteee <3