Ręce Charliego bardzo mocno trzymały moją talię podczas naszego pocałunku . Oboje z trudnością nabieraliśmy powietrze , nie mogąc oddzielić naszych ust od siebie .
Po raz pierwszy wtedy czułam przy Charliem motylki w brzuchu i bałam się cofnąć o krok do tyłu by nie przerwać naszego namiętnego , zmysłowego pocałunku .
Po tym co wydawało się nam , że trwa wieczność , lecz nie narzekaliśmy chłopak odchylił głowę .
Niebieskie tęczówki były ponownie wpatrzone w moje .
- Czemu robisz to Chloe ? - zadałam pytanie , chłopak miał już udzielić odpowiedzi , jednakże zauważył , że mój wzrok błądzi gdzieś indziej , niż na jego osobie , zatem odwrócił się i zobaczył idącą w naszą stronę postać . Gdy blondynka była przy nas blondyn się trochę spiął .
- Czemu wyszliście w tak bardzo ważnym momencie ? - spojrzała na nas dziewczyna .
- Musieliśmy porozmawiać . - odpowiedział nagle Lenehan , posyłając dziewczynie przepraszający uśmiech .
- Rozumiem , ale tak nagle ?
- To nie mogło czekać . Chloe musimy przeprowadzić poważną rozmowę za nim wyjedziesz . - Melody chwycił mnie za dłoń . Dziewczyna na to tylko zmarszczyła brwi .
- Myślałam , że przyjechałaś na stałe . - udzieliłam głosu .
- Niektóre sprawy skomplikowały się .. - próbowała się wytłumaczyć , na co przytaknęłam głową .
Moją dłoń wyrwałam z uścisku , bo zdałam sobie sprawę jaki błąd popełniłam . Wszystko układało się w całość , moja przyjaciółka miała wyjeżdżać , a Charlie szukał sobie pocieszenia na ten moment i znalazł mnie .
- Zdradziłem Cię .. - słowa te zaskoczyły nas obydwie . - Nie umiem być w takim związku , ciągle wyjeżdżasz . Przez ten okres czasu prawie nie mamy kontaktu ze sobą , oddalamy się .
Udawałem , że między nami jest w porządku , bo nie chciałem pokazywać , jak to jest kiepsko , fatalnie i nie chciałem się przyznać przed samym sobą , że już nie czuję , to co kilkanaście miesięcy temu .
- Wciąż Cię to nie usprawiedliwia , że miałaś prawo mnie zdradzić . - jej głos z każdym słowem się załamywał , a ja się czułam coraz gorzej ze samą sobą . - Życzę Wam szczęścia w związku i oby te uczucie , którym ją darzysz nie zgasło . - pod koniec zdania lekko się uśmiechnęła . - Keisy między nami jest okey , tylko nie zbliżaj się do mnie , ani ty Charlie . - otarła łzę i w mgnieniu oka zniknęła nam z pola widzenia .
- Kiedyś powiedziała , że wybaczy każdą zdradę człowiekowi mimo stanu bólu , ale ponownie już nie powiąże z tą osobą swojej przyszłości . - rzuciłam przed siebie kamieniem , który odebrałam z rąk Melody'ego .
- Pamiętam jakby mówiła wczoraj to . Keisy możesz spojrzeć na mnie ?
- Nie . - odpowiedziałam krótko .
- Dlaczego ?
- Brzydzę się Tobą , sobą .
- Gdybyś nie chciała tego , toby nie zaszło to między nami . - zaczęłam rozpatrywać jego słowa ... było trochę w tym prawdy , lecz moje ego nie mogło tego przyjąć do świadomości . - Odebrało mowę ?
- Nie , ja się boję zakochać w takim egoiście i cholera wie w czym jeszcze ! - wkurzyłam się .
- Było oczywiste , że jedno z nas ucierpi na tym . - chłopak próbował mówić spokojnym głosem .
- Nie byłoby takiego czegoś , gdybyś odczepił się ode mnie .
- Masz szczerą prawdę , przecież to wszystko jest moją winą . To ja Cię zmuszałem do tego wszystkiego ..
' Owszem , nie zawszę jest łatwo .
Bywają kłótnie , ciche dni , przykre sytuacje , chwile zwątpienia
Dopiero potem uświadamiasz sobie jak bardzo kochasz tę drugą osobę i mimo wszystkich przeciwności losu , mimo tego co ludzie powiedzą - Ty nadal chcesz z nią być i wiesz , że tylko z tą jedną osobą możesz być szczęśliwym tak naprawdę '
Klik
~ Charlie ~
Położyłem ręce na karku i lekko odchyliłem głowę do tyłu .
Myślałem , że po wyjawieniu prawdy Chloe , Keisy zmieni swoje nastawienie do nas .
Nie kocham ją od dziś czy wczoraj , to siedziało we mnie od dłuższego czasu , jednak nie robiłem z tym nic . Dziś mam wrażenie , że jest za późno . Chcę , żeby było to złudzenie , natomiast ona pokazuje mi rzeczywistość , tą , która cholernie boli . Lubię się z nią sprzeczać , kłócić , bo robię to z nią . Nie z kimś innym . Czuje się , jakby ktoś wbijał szpilkę w moje serce , bo wiem , że ona ma inne zdanie o tym .
- Zawieź mnie do domu . - z rozmyśleń wyrwał mnie głos blondynki .
- Czemu nie możemy porozmawiać na spokojnie ?
- To co Ci chciałam powiedzieć , powiedziałam . - stwierdziła obojętnie , wypuściłem głośno powietrze z płuc i zacząłem kierować się z Keisy do mojego auta .
- Gdybyś zmieniła zdanie i chciała ze mną porozmawiać , to możesz w każdej porze dzwonić . - powiedziałem , gdy byliśmy pod jej domem .
- Nie będzie takiej potrzeby . - przemówiła z uśmiechem na twarzy i zostawiła mnie samego w samochodzie . Sięgnąłem po puszkę piwa , która leżała na tyle samochodu .Upiłem z niej kilka łyków i ruszyłem w drogę .
~ Keisy ~
W domu ściągnęłam niepotrzebne ubrania z siebie i zajęłam miejsce na kanapie obok mamy , która przeglądała jakieś strony internetowe w telefonie .
- Twój ojciec ... - przerwałam rodzicielce :
- Nic nie chcę słyszeć o mężczyznach .
- Czyżby kolejna kłótnia z Charliem ? - zaśmiała się .
- On jest taki skomplikowany .
- To raczej należy do kobiet .
- Mamo to Lenehan !
- I już wszystko jasne . - ponownie się zaśmiała . - Ułoży się między wami , zobaczysz .
- A co jeśli nie chcę ? chcę żeby tak zostało , jak jest teraz .
- Mam wrażenie , że nie chcesz mi o czymś powiedzieć .
- To tak samo jak Treisy ..mamo wiesz , że ona została pobita ?
- Jak to ? - zdziwiła się .
- Tato Ci nie mówił ? - kobieta nic mi nie odpowiedziała , tylko wstała z kanapy i wybrała numer do swojego byłego męża . Tato zmienił się , nie jest już takim człowiekiem co kiedyś . Nie wiem co temu się przyczyniło .
Chwyciłam mój telefon do ręki , ponieważ dzwonił on. Natychmiast odebrałam .
Po kilku minutach rozłączyłam się , a we mnie nabrała się złość .
- Cześć księżniczko . - rzucił krótko brunet i chciał mnie pocałować w policzek , ale się odsunęłam . Czy on nie ma swojego domu ?
- Charlie nie wyraża zgody ? - zaśmiał się . Sztucznie się zaśmiał , a następnie znów byłam poważna .
- Innym razem sobie pożartujemy , bo teraz spróbuję Cię zapie*dolić ! - Leondre stał się natychmiast poważny . - Czemu mi nie powiedziałeś o pogrzebie Leny , że dzisiaj się odbył ?! Przecież wiesz jak bardzo zżyłam się z tym dzieckiem .
- Widziałem jak się przejęłaś jej śmiercią , więc wolałem Ci nie mówić o pogrzebie . Nie lubię tego widoku , gdy cierpisz .
- Wolałbym prawdę , która bym mnie zabolała , niż kłamstwo , które bardziej zaboli , niż najgorsza prawda. - powiedziałam zła i ruszyłam do swojego pokoju . Gdy weszłam do pokoju trzasnęłam drzwiami i je zakluczyłam , a następnie rzuciłam się na łóżko .
Czemu akurat ja na drodze życia spotykam takich debili ?
~ Leo ~
Rozumiem zachowanie mojej przyjaciółki i nie dziwię się , że tak zareagowała . Nie chciałem ją okłamywać , lecz inaczej postąpić nie mogłem . Wiedziałem , że nie ma łatwego okresu w życiu , to po co miałem go bardziej psuć ? robiłem to z troską o ją . Kocham ją i ja , jako jej przyjaciel chcę dla niej jak najlepiej , chodź nie zawsze tak jest . Lubie , gdy mogę ujrzeć na jej twarzy uśmiech , a nie potop łez . Chciałem wytłumaczyć całą sytuację dziewczynie , ale miała zakluczone drzwi od pokoju . Zatem usiadłem na podłodze i opierałem się plecami o ścianę z nadzieją , że za niedługo będę mógł wejść do pomieszczenia .
Po upływie czasu usłyszałem , jak zamek w drzwiach się przekręca .
Podniosłem lekko do góry głowę , a moim oczom ukazała się dziewczyna , która szybko przysiadła się do mnie .
- Nie chciałem , żeby tak wyszło , przepraszam . - odezwałem się po dłuższym czasie ciszy .
- Już dobrze Leondre , następnym razem mów mi o takich rzeczach nie zależnie jakby mnie to bolało , bo na tym polega szczerość , a to sobie obiecaliśmy . - Foster oparła swoją głowę o moje ramie i o to tak zaczęliśmy rozmawiać na wszystkie tematy . Po dwóch godzinach zadzwonił mój telefon , niechętnie odebrałem połączenie .
- Cześć , nie mogę teraz rozmawiać Charlie . - rozłączyłem się i rzuciłem telefon na łóżko .
- Idź do niego , on potrzebuje Cię bardziej , niż ja .- oznajmiła blondynka , wchodząc do pokoju z dwoma szklankami soku .
- Nie uważasz , że to ty powinnaś iść do niego ?
- Ja nic nie chcę zmieniać między nim , a mną , a on tego pragnie .
- Czemu nie chcesz spróbować ? między Wami jest coś . Kiedy ty przejrzysz na oczy ? - zapadła cisza . - Spróbuj chociaż , jeśli Wam nie wyjdzie , okaże się , że miałaś rację , a jeśli Wam się uda , to będzie oznaczać , że Charlie miał rację , a tkwiłaś w błędzie . - Keisy nie pewnie pokiwała głową .
- Masz rację , dziękuję Leo . - pocałowała mnie w policzek i wybiegła z pokoju .
Ja natomiast wziąłem z szafki nocnej laptop i odpisywałem swoim fanom na wiadomości .
~ Charlie ~
Byłem w trakcie odpisywania na list od fanki , gdy usłyszałem dzwonek do drzwi .
Odłożyłem długopis i wybrałem się w potrzebie otworzenia drzwi .
Uśmiechnąłem się , jak zobaczyłem niebieskooką . Keisy bez żadnego oporu wpuściłem do domu .
Foster rozejrzała się chwilę po domu , a następnie skupiła swój wzrok na mnie .
- Do niedawna nie chciałam słyszeć o Tobie , a dzisiaj jest przyczyną moich myśli . To co się dzieje z moim sercu przy Tobie jest szalone , nie mogę tego nazwać , że to jest powodem mojej miłości do Ciebie , bo tak nie jest . Nie wiem co to jest , ale chcę się dowiedzieć .
- Co planujesz ?
- Chcę powiedzieć , że ... - przerwał wypowiedź blondynce dzwonek do drzwi .
~ Keisy ~
Charls mnie przeprosił i poszedł sprawdzić kto to . Przez ten czas usiadłam na fotelu z założonymi rękami na piersi i obserwowałam rozmowę chłopaka z dwoma dziewczynami .
Blondyn był bardzo pochłonięty rozmową z dziewczynami , że nie zdawał sobie sprawy , jak czas mija . W końcu Lenehan zakończył rozmowę i wrócił do mnie .
- Wybacz , były to fanki . Nie mam pojęcia , jak się dowiedziały , gdzie mieszkam . - podrapał się po karku .
- Spokojnie , rozumiem . Przecież fanki były ważniejsze od tego co chciałam Ci przekazać . Nie musiałeś kończyć rozmowy , poczekałabym . - oznajmiłam lekko podenerwowana .
- Jesteś zazdrosna o fanki ? - ironicznie się zaśmiał .
- To źle ? myślisz , że dziewczyny , które traktujesz jak zabawki nie mogą być zazdrosne ?
- Oskarżasz mnie , że traktuję Cię , jak zabawkę ?
- Stwierdzam fakty , szukałeś zabawki na pocieszenie , którą byś będziesz mógł później odłożyć na półkę , bo Ci się znudziła .
- Nigdy bym tak nie zrobił , nie jestem taki .
- A jaki ?
- Inny .
- Udowodnij mi to . - Melody patrzył na mnie zszokowanym wzrokiem po czym podszedł do mnie i delikatnym ruchem odsłonił przysłoniętą wcześniej włosami szyję i złożył na niej krótki pocałunek . Następnie znalazł drogę do moich ust . Nie opierałam się chłopakowi , oddawałam jego pocałunki.
Zmierzwiłam jego włosy na co ten się tylko zaśmiał i oparł swoje czoło o moje .
- Nie przekonałeś mnie . wyszeptałam .
- Bądź ze mną , to będziesz mieć wystarczająco dużo powodów by mi uwierzyć .
- Jedna wpadka Charlie i z nami koniec . - Lenehan nie ukrywał radości . Ze szczęścia uwięził mnie w żelaznym uścisku . Na to potajemnie się uśmiechnęłam .
~ Leo ~
Minął równy miesiąc odkąd moi przyjaciele stali się parą . Na ich twarzach można było dostrzec uśmiech , a miłość do siebie ich nie opuszczała . Niestety ucierpiała na tym nasza przyjaźń . Widziałem się bardzo rzadko z nimi , gdyż każdy wolny czas spędzali ze sobą .
Miałem dość ich widoku , zaczynałem być zazdrosny o własną przyjaciółkę . Gdy tylko Keisy wspomniała o Charliem czułem przybierającą się we mnie złość i zaczynałem być zazdrosny . Nie umiałem patrzeć na ich widok , zaczynałem żałować , że namówiłem Keisy na związek z Charliem .
Chciałam by ich szczęście szybko się skończyło . Często prowokowałem ich do kłótni , jednak nie przyniosło to skutków .
Dzisiejszego wieczorku moja przyjaciółka szykowała się na randkę ze swoim chłopakiem , a ja rozpatrywałem , jak ją przed tym powstrzymać . W głowie pojawił mi się tylko jeden plan , który zamierzałem zrealizować .
- Pomogłabyś mi ? zajmie to kilka minut . -zatrzymałem ją przed wyjściem z pokoju . Ona pokiwała głową . Chwyciłem do ręki klucz od jej pokoju by nie zauważyła i kazałem jej podejść do laptopa .
Przez ten czas szybko wybiegłem z jej pokoju i zakluczyłem go .
- Leondre wypuść mnie ! - jedynie tyle usłyszałem , bo wyszedłem z domu , oczywiście zakluczyłem go . Wiedziałem już wtedy , że źle postąpiłem , ale to co się działo wewnątrz mnie było silniejsze ....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hallo , it's me ;D
Chcę na wstępnie podziękować za tyle wyświetleń i komentarzy , WOW .
Jak tam po świętach ? u mnie dobrze .
Macie jakieś postanowienia noworoczne ?
Podoba Wam się rozdział ? postaram się , ale nie obiecuję dodać kolejny rozdział w sobotę . To zależy czy będę miała wenę i chęci .